Wazektomia jest na pewno jedną z najbardziej efektywnych metod zapobiegania ciąży w ogóle i najpewniejszą metodą antykoncepcji pod kontrolą mężczyzny. Uważana jest również za jeden z bezpieczniejszych i najmniej powikłanych zabiegów chirurgicznych w ogóle. Odsetek błędu przy metodzie ?kanadyjskiej? wynosi 0.5%. Oznacza to, że statystycznie 5 na 1000 mężczyzn po wazektomii może pozostać płodnymi i istnieje konieczność powtórzenia zabiegu. Przy różnych innych metodach wazektomii bez skalpela publikacje naukowe wykazują, że od 5 % do 13% zabiegów trzeba powtórzyć z powodu „wczesnej rekanalizacji” czyli 5 – 13 mężczyzn na 100 musi powtórzyć zabieg.
Jaka metoda wazektomii jest najlepsza? Wazektomia skuteczność w zależności od zastosowanej metody.
Amerykańskie Towarzystwo Urologiczne przeprowadziło analizę wszystkich dostępnych publikacji naukowych opublikowanych w poważnych czasopismach naukowych w latach 1949-2011. Około 70 naukowców analizowało wyniki kilku tysięcy prac. Okazało się, że sprzeczne doniesienia co do skuteczności i innych powikłań wazektomii wynikają głównie z metody wykonania zabiegu. Najstarsze metody, polegające na przecięciu i podwiązaniu obu końców nasieniowodu wiążą się z najwyższym odsetkiem niepowodzeń. W niektórych ośrodkach konieczność poprawienia zabiegu ze względu na stałą obecność plemników w ejakulacie sięgała 13%. Oczywiście odsetek ciąż przy tych metodach pozostaje nadal na bardzo niskim poziomie. Amerykańskie towarzystwo Urologiczne rekomenduje stosowanie metody z otwartym końcem (Open Ended ), z wyprowadzeniem otwartego końca jądrowego poza pochewkę powrózka nasiennego (FI, fasciel interposition ) oraz kauteryzacją odcinka prowadzącego do członka (thermal cauthery ).
Tekst oryginalny w języku angielskim:
Najczęstszą przyczyną powrotu do płodności / zachowania płodności po zabiegu jest znalezienie przez „poszukujące” plemniki dróg alternatywnych, błąd przy identyfikacji nasieniowodu lub podwójny nasieniowód z jednej ze stron. Jeżeli pierwsze badanie nasienia wykaże zero plemników, istnieje niezwykle niskie ryzyko na poziomie 1 do 2000 powrotu płodności w przyszłości.
Każdy człowiek jest wyjątkowy i niektórzy z nas mogą być bardziej wrażliwi na ból niż inni. U niektórych pacjentów sam strach przed skalpelem może powodować niechęć do zabiegu. Dlatego w naszej praktyce staramy się eliminować elementy wywołujące stres, takie jak skalpel, aby cała procedura mogła odbyć się w możliwie najprzyjemniejszej atmosferze. Oczywiście nie możemy zagwarantować zupełnie bezbolesnej wazektomii, chociaż w większości przypadków tak właśnie jest. Pacjent odczuwa jedynie manipulowanie lekarza w strefie intymnej. Czasami zdarza się lekka tkliwość operowanej okolicy.
Mamy nadzieję, że pozytywnie 🙂. Wazektomia nie ma wpływu na takie rzeczy jak libido, erekcja czy ejakulat. Blokuje jedynie plemniki aby nie mogły przedostać się do ejakulatu. Nie zmienia się również poziom męskich hormonów płciowych. Jeżeli mężczyzna lub jego partnerka mieli negatywne nastawienie emocjonalne do wazektomii, może to zaowocować mniejszą satysfakcją ze współżycia po którejś ze stron, dlatego warto przemyśleć, czy obydwoje partnerzy są gotowi na tren krok. Jednak w większości przypadków pojawia się uczucie ulgi, że odtąd można cieszyć się wolnością i w efekcie obydwoje partnerzy odczuwają większą przyjemność ze współżycia.
Oczywiście, że tak. Objętość ejakulatu po zabiegu wazektomii zmniejsza się jedynie o 2 do 5 %. Jest to tak mała różnica, że nie da się jej dostrzec gołym okiem. Wygląd ejakulatu również nie zmienia się i bez mikroskopu nie jesteśmy w stanie ocenić, czy w ejakulacie są plemniki. Woń, konsystencja, lepkość i kolor także pozostają takie same.
Po zabiegu organizm będzie nadal produkował plemniki tak samo, jak przed zabiegiem. Dzięki pozostawieniu otwartej części jądrowej nasieniowodu będą one uchodziły swobodnie z jąder na zewnątrz osłonki powrózka nasiennego do worka mosznowego. W warunkach prawidłowych do worka mosznowego wydzielana jest cały czas pewna ilość płynu, który w takiej samej ilości jest wchłaniany. Służy to temu, by jądra ślizgały się w mosznie. Te mechanizmy wchłaniania bez problemów radzą sobie z eliminacją wydzielanych tam po wazektomii plemników. Plemniki usuwane są przez odpowiednie komórki immunologiczne tak, jak dzieje się to z innymi ? starymi, zużytymi, czy nieprawidłowymi komórkami w organizmie.
Rzeczywiście na efekt końcowy trzeba trochę poczekać. Związane jest to z faktem, iż plemniki po wyprodukowaniu w jądrach wędrują do prostaty, gdzie są przechowywane wraz z pozostałymi elementami ejakulatu do czasu wytrysku. Organizm potrzebuje wielu ejakulacji aby uwolnić się od zalegających zapasów plemników, niektórzy pacjenci mogą jednak pozbyć się całości dopiero po 40-50 ejakulacjach.
Tak, jak w przypadku wszelkich zabiegów chirurgicznych, tak i w przypadku wazektomii należy liczyć się z ryzykiem powikłań. Oczywiście jest ono nieduże, a większość czyli mniej więcej 99% z powikłań da się opanować poprzez zalecenie pacjentowi wypoczynku lub zażycia niereceptowych środków przeciwzapalnych. Niemniej jednak może się również zdarzyć konieczność odbycia konsultacji lekarskiej, a w skrajnych przypadkach wykonanie dodatkowego zabiegu.
Istnieje bardzo wiele wariantów metod wazektomii. Ponieważ do dziś wykonano na świecie dziesiątki milionów zabiegów wazektomii ? metody te zebrano i podsumowano ich skuteczność oraz powikłania. Obecnie uważa się, że metodą najbardziej skuteczną z najmniejszym odsetkiem powikłań jest tzw. metoda ?electrocautery, open ended, fascial interposition ? No Scalpel Vasectomy?. Jest to metoda polegająca na przecięciu nasieniowodu i wyprowadzeniu jego otwartego (niezablokowanego), jądrowego końca poza osłonkę powrózka nasiennego oraz zablokowaniu drożności końca sterczowego (prowadzącego do członka) i pozostawieniu go wewnątrz osłonki powrózka nasiennego.
Otwór w osłonce zamyka się nićmi lub tytanowymi klamrami. W efekcie żaden koniec nasieniowodu nie jest zamknięty nicią czy klamrą. Koniec w stronę członka obkurczony jest ?termicznie? na długości około 10-15 mm, zaś koniec od strony jądra swobodnie wypuszcza -produkowane przez całe dalsze życie pacjenta po wazektomii ? plemniki.
Ankieta on-line i stawiane w niej pytania są nowoczesną formą wywiadu lekarskiego. Jest to przykład tzw. telemedycyny.
Niektórym pacjentom pytania zawarte w naszej ankiecie wydają się irytujące, niepotrzebne, wścibskie i bez sensu.
Jeżeli nawet sens tych pytań wydaje się pacjentowi niezrozumiały to jednak każde pytanie ma bardzo konkretny cel. Odpowiedzi na te pytania pomagają w znalezieniu wskazań i w wykluczeniu przeciwwskazań do zabiegu wazektomii.
Każde postępowanie medyczne niesie za sobą mniejsze lub większe ryzyko powikłań. Dlatego każda procedura, szczególnie zabiegowa, czy to lecznicza czy profilaktyczna musi mieć uzasadnienie.
Zasadą powszechnie przyjętą na całym świecie od tysięcy lat jest, to by związane z leczeniem (w tym przypadku zabiegowym) korzyści, przewyższały ryzyko (primum non nocere = po pierwsze nie szkodzić).
Oznacza to, że każdy lekarz przed wdrożeniem postępowania musi (ma prawny obowiązek) rozważyć nie tylko wskazania do wykonania zabiegu ale także wykluczyć przeciwwskazania!
Odpowiedzi udzielone w ankiecie przez pacjenta ukierunkowują na odpowiednie tory mającą się odbyć później konsultację. Ta konsultacja obecnie ma formę rozmowy telefonicznej przed zabiegiem.
Dopiero na podstawi treści ankiety oraz tej rozmowy lekarz morze ocenić czy są wskazania i czy nie ma przeciwwskazań do wykonania bardzo poważnego w skutkach zabiegu wazektomii.
W worku mosznowym wykonuje się najczęściej tylko jeden otworek, rozsuwając skórę bez skalpela (czy to możliwe? TAK).
Jest to metoda wazektomii opisana w Quebec w Kanadzie (lewy górny róg na rycinie obok).
Zaletą tej metody jest to, że odsetek niepowodzeń (konieczność powtórnego zabiegu) mieści się w zakresie 0-0,5%. W przypadku wazektomii bez skalpela w wariantach z zamykaniem obu końców nasieniowodów nićmi lub klipsami (podwiązywanie, zaciskanie) ? odsetek niepowodzeń może sięgać aż 13,5% (patrz tabela 5, American Urological Association Guideline on Vasectomy). W internecie aż roi się od wpisów sfrustrowanych pacjentów opisujących, że po wazektomii mają wciąż plemniki.
Zgodnie z zaleceniami Amerykańskiego Towarzystwa Urologicznego wielu doświadczonych zabiegowców (nawet tacy, którzy wykonali wiele tysięcy zabiegów starszymi metodami) uczy się od początku tej odmiany i przechodzi na tę metodę.
polega na tym, że powrózek nasienny posiada bardzo skomplikowany splot żylny, którego nie wolno naruszyć. Dlatego ważne jest doświadczenie (liczba wykonanych zabiegów tą metodą). Podczas misji charytatywnych w ramach No Scalpel Vasectomy International szkolimy lekarzy nawet z Wielkiej Brytanii, gdzie wazektomia jest bardzo popularna. Ponieważ nie istnieje nigdzie w Europie ośrodek uczący tej odmiany, dr Kulik pojechał specjalnie do USA by się jej nauczyć. W ciągu ostatnich 9 lat wykonał ponad 5000 zbiegów. Przeszkolił także kilku lekarzy.
W worku mosznowym znajduje się bardzo dużo naczyń krwionośnych. Utrudnia to wyprowadzenie otwartego końca nasieniowodu poza powrózek nasienny. Otwarty koniec poza powrózkiem nasiennym zmniejsza ryzyko powikłań bólowych.
70% pacjentów po wazektomii nie odczuwa nic lub ma jedynie wrażenie lekkiego dyskomfortu. 30% pacjentów odczuwa pewien dyskomfort w jednym jądrze lub w obu jądrach, czasem w pachwinie lub nad spojeniem łonowym. Taki dyskomfort może utrzymywać się 7-28 dni. Ogromna większość pacjentów z tej grupy nie potrzebuje stosować żadnych leków przeciwbólowych. Często odpowiadają, że „to nie jest aż taki ból, żebym brał jakieś leki”.
W dniu zabiegu około 10% pacjentów stosuje ibuprofen. W następnej dobie już tylko 2-3%. Poniżej 1 % pacjentów sosuje leki p-bólowe przez kilka dni. To, do której grupy trafi dany pacjent jest nieprzewidywalne, jednak dyskomfort czy ból po zabiegu wazektomii zdarza się częściej u pacjentów aktywnych fizycznie (ciężka praca, sport) a jego odczuwanie zależy w dużym stopniu od indywidualnej tolerancji dyskomfortu i progu bólu.
Reasumując: ponad 90% pacjentów po około 7-14 dniach nie odczuwa żadnych dolegliwości związanych z przebytym zabiegiem wazektomii.
Najczęściej tak. Po zabiegu wazektomii, przed podróżą powrotną należy odczekać około 0,5 godziny. Ten czas można poświęcić np. na posiłek. Osoby mające skłonności do zasłabnięć np. przy pobieraniu krwi lub na jej widok powinny zapewnić sobie transport powrotny (np. przyjechać z kierowcą, wrócić taksówką) lub odczekać około godziny.
Tak
Zazwyczaj tak!!! Obecność bliskiej osoby jest korzystna i osoba towarzysząca jest mile widziana.
Jednak w okresie obowiązywania ograniczeń sanitarnych (tzw. dystansu społecznego) – niestety osoba towarzyszącą nie może przebywać nawet w poczekalni. Może jedynie korzystać z toalety.
2 000 zł
Opłaty za zabieg można dokonać zarówno gotówką jak i kartą płatniczą.
Wszystko odbywa się podczas jednej wizyty która trwa ok. 40-90 minut. Sam zabieg trwa zwykle 10-20 minut. Większość czasu to formalności dlatego prosimy zgłaszać się na ok 10 minut wcześniej przed umówionym terminem wizyty.
Nie, jednak aktywność powinna być ograniczona. Można prowadzić samochód (z uwzględnieniem przerwy po zabiegu) ale lepiej nie spacerować zbyt wiele. W przypadku długiej drogi powrotnej dobrze jest zaprowiantować się (kanapki, termos) i jeść w samochodzie. Jeżeli przewidujemy podróż koleją, to dobrze jest wykupić miejscówkę, by mieć miejsce siedzące.
Bezpośrednio po zabiegu należy ograniczyć aktywność. Następnego dnia, jeżeli praca jest lekka można ją wykonywać z ochroną krocza przed ew. urazami.
Ciężką pracę fizyczną (kilof, siekiera, łopta, wszelkiego rodzaju rwanie, podrzucanie dóżych ciężarów) najlepiej odłożyc na 7 dni. Treningi dynamiczne (połka nożna, tenis, sztuki walki itp) najlepiej odłożyć na okres około 2-3 tygodni ze względu na możliwy związany z aktywnością dyskomfort. Wysiłek statyczny, jak siłownia, gdzie można wybierać partie mięśni i obciążenie można wykonywać od 4-tej doby po zabiegu.
W przypadku nie przestrzegania tych zalecenia najczęściej pojawia się dyskomfort lub ból (ustępującego zwykle samoistnie). Bardzo rzadko może pojawić się krwiak. Pojawienie się bólu najczęściej powoduje u pacjenta lęk, że coś się złego dzieje w związku z wazektomią. Dla przykładu podam, że gdy wykonujemy w ramach misji charytatywnych wazektomię na Filipinach, to pacjenci nasi (bardzo ubodzy ludzie) najczęściej następnego dnia wracają do pracy fizycznej i otrzymują zalecenie, że nie wolno im po wazektomii dźwigać ciężarów przekraczających 30 kg. Odsetek powikłąń typu krwiak sięga u nich ok 0,5%.
Przed podjęciem żywiołowej aktywności seksualnej należy odczekać około 7-10 dni od zabiegu. Delikatny seks w pozycji „łyżeczki” można uprawiać już w 2-3 dobie od zabiegu wazektomii.
Dodatkowe zabezpieczenia należy stosować do czasu wykonania badania nasienia i stwierdzenia, że jest bezpiecznie.
Liczba 100 tysięcy plemników na pierwszy rzut oka może przerażać. W warunkach prawidłowych w 1 cm3 ejakulatu znajduje się średnio 50-100 milionów plemników. Niektórzy rekordziści mają nawet po 500 milionów w 1 cm3. Mężczyzna, który ma mniej niż 15 milionów plemników w 1 cm3 ma zwykle poważne problemy z zapłodnieniem swojej partnerki. Tak więc według Amerykańskiego Towarzystwa Urologów skuteczna wazektomia to mniej niż 100 tysięcy nieruchomych plemników w 1 cm3 ? czyli 150 razy mniej niż minimum normy.
Te resztkowe ilości plemników po wazektomii wynikają zwykle z faktu pozostawania plemników w magazynach powyżej miejsca wazektomii czyli w gróczołach dodatkowych w okolicyprostty oraz w pęcharzykach nasiennych.
Ziarniniak Nasienia (ang. Sperm granuloma) jest to unaczyniony guzek pojawiający się w okolicy nasieniowodu, lub najądrza. Ma kształt kulisty lub nieregularny i wielkość od kilku do kilkunastu milimetrów. Jest to zgrupowanie komórek układu odpornościowego, makrofagów, komórek tkanki łącznej, często zawierający bogate utkanie naczyniowe. Komórki te gromadzą się wokół degenerujących plemników, które wydostały się poza nasieniowód w obrębie powrózka nasiennego.
Jest to odpowiedź autoimmunologiczna skierowana przeciwko plemnikom, które przekroczyły barierę krwionośno-jądrową. Bariera krwionośno-jądrowa chroni plemniki przed układem odpornościowym, który traktuje męskie gamety jak obce gatunkowo organizmy, potencjalnie groźne dla gospodarza. Dzieje się tak dlatego, że każdy plemnik ma niepowtarzalny inny zestaw genów zupełnie niezgodny z układem genów organizmu gospodarza. Ziarniniak nasienia (sperm granuloma) może nie dawać i najczęściej nie daje żadnych objawów. Może także objawiać się w postaci bólu, czasami prowadząc do rozwoju przewlekłego bólu jąder.
NIE. Najczęstszą przyczyną powstania ziarniniaka nasienia jest uraz worka mosznowego (nawet po wielu latach) lub zapalenie najądrza np. jako powikłanie infekcji narządów płciowych zwykle całkiem niegroźnymi drobnoustrojami z otoczenia lub w wyniku przebytych chorób zakaźnych przenoszonych drogą płciową (wenerycznych). Zabieg wazektomii (szczególnie wykonany starszymi metodami bez wyprowadzenia otwartego końca jądrowego nasieniowodu poza powrózek nasienny) znajduje się dopiero na trzecim miejscu przyczyn przewlekłego bólu jąder.
W przypadku wazektomii ma to miejsce szczególnie po zastosowaniu odmian, w których procedura zabiegu wazektomii przewiduje zamknięcie na głucho przeciętego odcinka jądrowego nasieniowodu. Najczęściej jest to związane z wydostaniem się ciągle produkowanych plemników, które gromadzą się, nie znajdując dróg ujścia i wytwarzają wysokie ciśnienie w najądrzach oraz zamkniętych odcinkach jądrowych nasieniowodów.
Rozwiązaniem tego problemu jest odmiana wazektomii przewidująca pozostawienie otwartego końca jądrowego i wyprowadzenie go poza osłonkę powrózka nasiennego. Taka jak wariant ?kanadyjski?. Ziarniniak nasienia może stanowić wyzwanie diagnostyczne. W obrazowaniu ultrasonograficznym czasem przypomina złośliwy guz jądra, co może prowadzić do amputacji całego jądra.
W swoim artykule o częstości występowania i przyczynach bólu u osób, które nigdy wcześniej nie miały wykonanej wazektomii – wyjaśnia to dr Wojciech Ejchman. Wazektomia nie chroni od rozwoju różnych chorób tak jak noszenie okularów nie chroni przed zatruciem pokarmowym czy chorobami zakaźnymi.
Tego nie wiem. Jednak jeżeli jest to krytyka metody, to adresatem powinno być Amerykańskie Towarzystwo Urologiczne.
AUA (American Urology Asociation) od 2012 roku rekomenduje, wszystkim lekarzom wykonującym zabieg wazektomii, metodę open ended, fascial interposition, thermal cautery. Po polsku jest to metoda z otwartym końcem od strony jądra, który wyprowadza się poza pochewkę. Drugi koniec od strony prostaty zamyka się za pomocą koagulacji termicznej.
Metoda ta jest niewątpliwie nieco trudniejsza, ponieważ zawiera klika dodatkowych czynności.
Dr Kulik nie wynalazł tej metody, wykonuje jedynie zabiegi ścieśle według zalecanego schematu.